piątek, 25 sierpnia 2017

Krytyk.

Tytułem wstępu, od razu zacznę od pytania. 
 "Dlaczego nie powinniśmy słuchać innych?
A kurwa dlatego, że nasz własny krytyk będzie obecny, w naszej głowie do końca naszego usranego życia. Nie potrzebujemy go. Jeżeli chcesz wierzyć w siebie, to ta wiara w siebie, może spowodować, że zrobisz coś wielkiego.  Jeżeli chcesz słuchać innych, to niestety daleko nie zajdziesz, ponieważ Twój własny wewnętrzny krytyk zadba o to. Przypomnij sobie ile rzeczy nie zrobiłeś, ponieważ ewidentnie ryłeś sobie głowę "nie, źle, chuj w to, nie uda się..". Dlaczego nigdy nie robisz swojego? Rób swoje. Daj z siebie nie 100% a kurwa 150%, dawaj z siebie zawsze więcej i zapierdalaj. I wtedy jest szansa, że po jakimś czasie przestaniesz słuchać swojego krytyka. To zajmuje lata. Niektórym całe życie. Jest takie powiedzenie " WCZORAJ MINĘŁO, JUTRA JESZCZE NIE MA, JEST TYLKO TU I TERAZ".  Ucinaj negatywne myśli. Otaczaj się ludźmi, którzy Cię napędzają pozytywnie, którzy Cię chwalą, a nie którzy Cię negują. Jeszcze Ci nie urosły mięśnie, jeszcze nie jesteś napakowany, a już otaczasz się komandosami, którzy rozpierdalają innym życia, ich czas i związki. Po co? Już lepiej wyjechać jak najdalej, zamknąć się w wierzy i nie patrzeć na ludzi, oraz stwierdzić, że lepiej jest być samemu. Tylko po co? Inaczej nic nie osiągniesz, bo ich gadanie z sumowane z Twoim gadaniem łączy się w jebany stary magnetofon, który nakurwia  non stop jedną i tą samą piosenkę." - MW. 
Kontynuując mowę mistrza, dlaczego nie wypierdolimy tego za okno, przecież to tak wkurwia. 
Odłącz to i wyjeb. 
Ilu ludzi masz dookoła siebie, którzy zamiast ciągnąć Cię ku górze, walą Cię w mordę i zrzucają na samo dno? Naprawdę, żyje się o wiele łatwiej kiedy otaczasz się ludźmi którzy są Ci potrzebni w życiu, a nie tymi którzy Cię tylko ograniczają i niczego w zamian Ci nie dają. Jeśli Ty dajesz z siebie 100% to z nadzieją, a momentami nawet pewnością, że ten ktoś da z siebie tyle samo. 
Dlaczego to Ty tylko masz zapierdalać,a druga osoba żyje zadowolona z nadzieją, że znalazła osła i ma wyjebane? No zastanów się dlaczego? 
Ciężko jest się od tak odciąć od tego wszystkiego, ale życie naprawdę, daję szansę, trzeba ją tylko zauważyć i dobrze wykorzystać i można zacząć od nowa. Z osobami,z którymi coś osiągniesz, którzy będą Cię uszczęśliwiać, którzy nie będą toksyczni. 
Nikt mnie nigdy nie zmotywował tak bardzo, jak autor wyżej wymieniony. Dał tak pozytywnego kopa i tak zachęcił do tego, żeby kurwa coś zrobić w końcu ze swoim życiem. 
A widzę, że naprawdę warto. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz