Pierwsza notka, pierwszy dzień istnienia tego łachmana.
Nie jestem myśli optymistycznej i niezbyt chce mi się wierzyć, że "to coś" przejdzie i ktokolwiek będzie tu zaglądał.
Aczkolwiek, chciałabym gdzieś wyrzucić swoje myśli, dać im "upust", a gdzie indziej jak nie w internecie?
Internetowa książka? Być może, w każdym razie to okaże się po czasie.
Jeśli, coś nie będzie się zgadzać, jeśli coś będzie bez sensu i to będą kompletne brednie, niech nikt nie ma pretensji. Przecież to wylew myśli, po to tu jest.
Ktoś, może coś z tego wyciągnie, może dla kogoś wyda się to całkiem śmieszne i będzie zaglądał tu tylko po to by zabić czas, może będzie chciał się wyżyć i kląć na mnie i na cały świat mimo, że nic mu nie zrobiłam.
A może zdarzy się i tak, że wpadnie tutaj, przeczyta i będzie chciał zostać, ponieważ odnajdzie tutaj i swoje myśli.
Dobrze, dość.
Uznajmy to za wstęp.
Za prolog.
I przeczytali i pomyśleli wszyscy na raz: "Oho, dziecko dwudziestego pierwszego wieku.."
Wszyscy nimi jesteśmy, ja też.
Zapraszam ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz